W tyskiej fabryce Opla trwa spór zbiorowy dotyczący podwyżek płac. „Solidarność” czeka na rozpoczęcie negocjacji z udziałem mediatora wyznaczonego przez resort pracy. Ewentualne fiasko mediacji otworzy drogę strajku. – Jesteśmy zdeterminowani walczyć o podwyżki. W ubiegłym tygodniu oflagowaliśmy zakład – mówi Jacek Urbańczyk, przewodniczący „Solidarności” w Opel Manufacturing Poland w Tychach.
Związkowcy domagają się podwyżki wynagrodzeń wszystkich pracowników o 200 zł brutto od stycznia, wprowadzenia miesięcznej premii absencyjnej w wysokości 150 zł oraz dodatku stażowego w wysokości 20 zł za każdy rok przepracowany w zakładzie.
Rozmowy płacowe w tyskiej fabryce silników rozpoczęły się już w ubiegłym roku. Jednak, jak wskazuje Jacek Urbańczyk, trudno pozytywnie ocenić ich przebieg. Dyrektor odwoływał i przekładał spotkania z nami, a gdy do rozmów dochodziło, nie chciał słyszeć o jakichkolwiek podwyżkach. Czara goryczy przelała się w styczniu tego roku, gdy okazało się, że zamiast podwyższyć pracodawca obniżył wynagrodzenia pracowników o 96 zł, likwidując premię frekwencyjną – mówi przewodniczący.
W połowie lutego w OMP Tychy rozpoczął się spór zbiorowy. Dotychczasowe negocjacje nie zbliżyły stron do porozumienia i na początku marca zakończyły się podpisaniem protokołu rozbieżności. – W odpowiedzi na nasze żądania pracodawca najpierw zaproponował wzrost wynagrodzeń o 0 proc., a następnie zaoferował wypłatę dwóch premii w ciągu roku w wysokości 500 zł brutto każda. Jeśli, podzielić to na 12 miesięcy, wychodzi mniej niż pracownicy stracili na likwidacji premii frekwencyjnej – wskazuje Urbańczyk.
Szef zakładowej „Solidarności” zaznacza, że mimo pandemii COVID-19 dzięki zaangażowaniu załogi tyska fabryka zakończyła ubiegły rok bardzo dobrym wynikiem. W połowie marca 2020 roku, po pojawieniu się koronawirusa w Polsce oraz w wyniku zerwania łańcucha dostaw dla przemysłu motoryzacyjnego w całej Europie, fabryka wstrzymała produkcję. Postój trwał do końca kwietnia. – Zgodziliśmy się na przesunięcie części urlopu wakacyjnego na czas postoju. Później zaakceptowaliśmy wydłużenie okresu rozliczeniowego czasu pracy do 12 miesięcy. Gdy sytuacja trochę się unormowała, rozpoczęliśmy odrabianie strat. Od lipca zakład pracuje we wszystkie soboty. Pracy jest tyle, że we wrześniu uruchomiliśmy trzecią zmianę. Wypełniliśmy wszystkie plany i założenia produkcyjne przyjęte na 2020 rok – podkreśla przewodniczący związku w tyskim Oplu. – Pracownicy zrobili wszystko, żeby firma przetrwała ten trudny okres w jak najlepszej kondycji. W nagrodę od stycznia obcięto im wynagrodzenia, choć wyniki finansowe naszego zakładu i całego koncernu są znakomite – dodaje.
16 marca „Solidarność” zwróciła się do Ministerstwa Rozwoju Pracy i Technologii o wyznaczenie mediatora, z udziałem którego będą prowadzone dalsze negocjacje. Zgodnie ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, jeśli mediacje zakończą się fiaskiem, związek zawodowy zyskuje prawo do przeprowadzenia referendum strajkowego.
OMP Oddział I Tychy zatrudnia 669 pracowników. Fabryka produkuje silniki spalinowe PureTech montowane m.in. w samochodach marki Peugeot, Citroen i Opel. Po sfinalizowanej w styczniu 2020 roku fuzji koncernów PSA i Fiat Chrysler Automobiles, tyski zakład stał się częścią grupy Stellantis.
Strona korzysta z plików cookie. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookie w Twojej przeglądarce. Więcej o Polityce Plików Cookie