„Solidarność” domaga się od KE jak najszybszej notyfikacji Tarczy Finansowej
Komisja Europejska od ponad miesiąca blokuje wsparcie polskich firm – alarmuje NSZZ „Solidarność”. 21 maja związek zaapelował do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen o jak najszybszą notyfikację Tarczy Finansowej PFR skierowanej do dużych przedsiębiorstw.
Tarcza Finansowa Polskiego Funduszu Rozwoju składa się z dwóch filarów. Pierwszy to instrumenty wsparcia dla mikro, małych i średnich firm o łącznej wartości 75 mld zł. Drugi to warta 25 mld zł pomoc dla dużych przedsiębiorstw w postaci finansowania inwestycyjnego, płynnościowego i niskooprocentowanych pożyczek.
Tarcza stanowi pomoc publiczną, w związku z czym jej uruchomienie musi uzyskać notyfikację Komisji Europejskiej. Wnioski notyfikacyjne w tej sprawie strona polska złożyła w Brukseli już w połowie kwietnia. 27 kwietnia Bruksela dała zielone światło na uruchomienie pomocy dla mikro, małych i średnich firm. Program skierowany do dużych przedsiębiorstw wciąż pozostaje w zawieszeniu.
21 maja Piotr Duda w imieniu prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” skierował do szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Layen stanowisko, w którym domaga się jak najszybszej notyfikacji Tarczy Finansowej PFR dla dużych przedsiębiorstw. Związek ocenił jako niezrozumiałą sytuację, w której uruchomienie wsparcia jest tak długo wstrzymywane przez unijną biurokrację w sytuacji, gdy każdy dzień zwłoki grozi utratą kolejnych setek miejsc pracy. – Ten instrument (Tarcza Finansowa PFR – przyp. red.) jest szczególnie istotny dla uprzemysłowionych regionów Polski, których gospodarka opiera się właśnie na dużych przedsiębiorstwach przemysłowych. Wiele z tych przedsiębiorstw, m.in. z branży hutniczej, motoryzacyjnej czy górniczej, przechodzi w związku z epidemią ogromne trudności i bez szybkiego wsparcia może nie przetrwać kryzysu – podkreślił w stanowisku przesłanym do przewodniczącej Komisji Europejskiej szef „Solidarności” Piotr Duda.
– Sytuacja jest kuriozalna. Tu nie chodzi przecież o pieniądze unijne tylko o nasze krajowe środki, które mają uchronić polskie firmy przed likwidacją – mówi Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”.
Z informacji, do których dotarła „S”, wynika, że zwłoka Komisji Europejskiej wynika z faktu, że o wsparcie w ramach Tarczy PFR mogłyby się ubiegać zakłady przemysłowe z branż przemysłu energochłonnego, czy spółki z sektora wydobywczego, co nie podoba się Brukseli. – To branże, których zgodnie z forsowanym przez KE Europejskim Zielonym Ładem, mamy się z Europy pozbyć. Wygląda na to, że unijne elity uznały kryzys spowodowany COVID-19 za dobrą okazję, żeby zrobić to jeszcze szybciej i jeszcze bardziej bezwzględnie. Według naszych informacji Komisja Europejska chciałaby odrębnie notyfikować wsparcie w ramach Tarczy PFR dla każdej dużej firmy i decydować, kto może dostać pomoc, a kto nie – ocenie Dominik Kolorz.
W stanowisku Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” wskazano, że podczas kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa zarówno kraje członkowskie UE, jak i unijne instytucje powinny skupić się na działaniach chroniących gospodarkę. – To jest dziś absolutnym priorytetem. Wszystkie inne kwestie, w tym również niezwykle kosztowna i kontrowersyjna polityka klimatyczna UE, powinny zejść na dalszy plan – czytamy w dokumencie.
Według szacunków „Solidarności” dalsze blokowanie przez Komisję Europejską wsparcia dla dużych przedsiębiorstw niesie ryzyko likwidacji wielu przedsiębiorstw przemysłowych i utraty co najmniej kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy. – Przed wybuchem pandemii przez wiele miesięcy zapewniano nas, że Europejski Zielony Ład ma być procesem „sprawiedliwej transformacji”. Tymczasem już niedługo może się okazać, że zamiast tego nasz przemysł czeka gwałtowna i brutalna likwidacja – podkreśla Dominik Kolorz.
Strona korzysta z plików cookie. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookie w Twojej przeglądarce. Więcej o Polityce Plików Cookie